„Tylko Ty”
Czytając książkę pod tytułem ”Tylko Ty” Federica Moccia, nawet nie zauważyłam, że nastała noc. Około północy przybyliśmy do kolejnego hotelu, tym razem w miejscowości Uniejów. Zanim zacznę opowiadać o samym Hotelu Uniejów, wspomnę tylko, że książka jest świetna! Bardzo kolorowo napisana, a poza tym akcja toczy się w Polsce! Polecam, bo warto ją przeczytać!
Narzuciłam na siebie kurtkę i biorąc od taty karty pokojowe, weszłam do środka jednego z dwóch sąsiadujących pokoi. Trafił nam się apartament familijny, czyli dwa osobne pokoje z łazienkami leżące koło siebie i połączone ze sobą przejściem. Kolejnego dnia wszystkich obudziła, muzyka wydobywająca się z tajemniczego miejsca, o którym dowiecie się później. Wyszłam na balkon i oprócz pięknej Warty oraz ogrodu hotelowego ujrzałam głęboką balię, otoczoną sprzątaczkami z gąbkami w ręku. Nie był to widok, o którym marzyłam.
Zdjęcie na balkonie
Pomimo tego, że z pod prysznica wylewała się woda, zalewając pół pomieszczenia, łazienka była czysta, nieduża lecz w sam raz O godzinie w pół do dziesiątej poszliśmy na śniadanie do restauracji, która była obok recepcji. Podczas śniadania nie brakowało chrupiących bułek, czerwonych pomidorów ani rogalików na deser. Poranny posiłek bardzo mi smakował, był pyszny
Wracając do pokoju, poszłam z siostrą zapytać o basen. Sympatyczny recepcjonista postanowił, że wskaże nam drogę. Wysiedliśmy z windy i prostym korytarzem dotarliśmy na miejsce. Ja nazwałam go mini basenem dla cierpliwych, ponieważ nie dość, że był wielkości łóżka małżeńskiego to nie był jeszcze posprzątany. Dlatego więc, ci którzy pragnęli by spędzić w nim trochę czasu, najpierw muszą spokojnie poczekać. Wtedy odkryłyśmy, że melodie dochodzące zza okna wychodziły właśnie stąd ! W drodze powrotnej do pokoju, mijałyśmy plac zabaw oraz mały bar, który był nieczynny. Oprócz tego znajdowało się tam pomieszczenie, w którym można posiedzieć, oglądając telewizję, bo nie wiem co innego można byłoby tam robić – spójrzcie. Nie wiem co tu można robić;)Ah te zabawki
Część pokoju
Po drugiej stronie Warty znajdują się solankowe Termy – Uniejów. Dlatego też, jak najszybciej opuściliśmy hotel i pojechaliśmy na basen. Nie byliśmy nastawieni, przed wyjazdem, że będziemy szli na basen poza hotelem, więc nie zebraliśmy ze sobą żadnego plecaka ani torby. Na szczęście poradziliśmy sobie bez tego. Wyglądaliśmy trochę komicznie niosąc w rękach reklamówki wypchane strojami kąpielowymi czy ręcznikami.
Torbacze
Jeżeli przyjedziesz tam głodny, chcąc zjeść ciepły obiad lub deser, możesz skorzystać z basenowej restauracji. Dużym plusem jest to, że czas na obiad nie wlicza się w czas poświęcony na pływanie. Drugą zaletą jest to, że nie musisz iść po portfel i przynosić go na basen. Wystarczy, że przy odbieraniu jedzenia, kasjerka nabije Ci rachunek na Twój elektroniczny kluczyk do szafki, w ten sposób zapłacisz za wszystko dopiero gdy całkiem będziesz żegnać się z tym solankowym miejscem.
Jakość obsługi | |
Cena | |
Wyżywienie | |
Standard Pokoi | |
Jakość noclegu | |
Czystość | |
Przyjazny dzieciom | |
Basen i SPA | |
Ogólny Design | |
3.7 PodsumowanieHotel Uniejów, to czyste nowoczesne miejsce. Nie jest to zbyt duży hotel, nie dysponuje też parkiem, ani wielkim ogrodem, ale standard pokoi jest dość wysoki. Pokoje są zaprojektowane z wyczuciem, w jasnych naturalnych odcieniach. Do dyspozycji gości, jest duży telewizor LCD, lodówka (niestety pusta) i sejf (nie pamietam czy był). Pomimo braku klasycznego basenu, zaletą jest bliskość miejskich term solankowych, w których pobyt może być przyjemnym uzupełnieniem pobytu w tym hotelu.
|
Now is your turn to share your view ;)